W przydrożnym rowie na trasie Jadów – Sulejów znaleziono zwłoki mężczyzny. Ciało leżało twarzą do ziemi w wypełnionym wodą rowie, tuż obok przewróconych drzew.
Mężczyzna po 50-tce leżał twarzą w wodzie przy powalonym drzewie. Nie był przygnieciony drzewem, więc trudno ocenić, czy został uderzony konarem, czy się przewrócił i utopił. Prokuratura będzie to ustalać – poinformował st. bryg. Wiesław Drosio oficer prasowy straży pożarnej w Wołominie.
– Na razie nie wiemy, co było przyczyną śmierci. Są prowadzone czynności pod nadzorem prokuratury – przekazała sierżant sztab. Monika Kaczyńska.
Śledztwo w sprawie ujawnionych zwłok prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wołominie.